czwartek, 16 października 2014

1-ELIMINACJE -EUROPA GRUPA A

ELIMINACJE


 Termin składania zgłoszeń do turnieju upływał 31 sierpnia 1983 roku. Zgłosiło się 121(rekord) reprezentacji. Ostatecznie wystartowało 113.Meksyk jako gospodarz i Włochy jako obrońca tytułu nie musiały brać udziału w eliminacjach. Losowanie grup eliminacyjnych odbyło się 9 grudnia 1983 roku w Zurychu. Strefie UEFA przyznano 13 miejsc bezpośrednich i 1 miejsce pośrednie, strefie CONMEBOL przyznano 4 miejsca bezpośrednie, strefie CONCACAF przyznano 2 miejsca bezpośrednie, strefie CAF przyznano 2 miejsca bezpośrednie, strefie AFC przyznano 2 miejsca bezpośrednie, strefie OFC, która po raz pierwszy samodzielnie organizowała eliminacje w swojej strefie przyznano 1 miejsce pośrednie. 

EUROPA-UEFA




GRUPA 1
1.POLSKA
2.BELGIA
3.GRECJA
4.ALBANIA





17.10.1984BrusselsHeysel       widzów     8 978    

BELGIUM  3:1(0:0)   ALBANIA              
Bramki: 
1 : 0 – Nico  Claesen    w  59 min

2 : 1 – Vincenzo Scifo   w 84 min
3 : 1 -Edouard Voordeckers  w 88 min


1 : 1 – Bedri  Omuri  w 71 min
Munaron Jacques, Grun Georges, Renquin Michel, De Vriese Dirk, De Wolf Michel, Van Der Elst Leo, Scifo Vincenzo, Vandereycken Rene(c), Claesen Nico, Vercauteren Frank, Czerniatynski AlexandreMusta Perlat, Zmijani Hysen, Hodja Skender, Targaj Muhedin(c), Omuri Bedri, Ballgjini Haxhi, Demollari Suleiman, Muca Shkelqim, Josa Mirel, Minga Arben, Kola Agustin
Trener :Guy ThysShyqyri Breli
Zmiany : 55 min  Degryse Marc za  De Wolf Michel, 80 min Voordeckers Edouard  za  Czerniatynski Alexandre

65 min  Lame Ilir za Kola Agustin,
70 min Eksarko Kristaq  za Targaj Muhedin
Żółta kartka :37 min  Josa Mirel, 81min  Muca Shkelqim
Sędzia główny : Arto Ravander (Finlandia)

Sędziowie liniowi : Osmo Orakangas (Finlandia),
Olavi Fast (Finlandia)

















Kapitan reprezentacji Belgii Rene Vandereycken(z lewej)


próbuje odebrać piłkę albańskiemu obrońcy.





17.10.1984
Zabrze
Górnik
    widzów   20 000                           
POLSKA
3:1(0:1)
GRECJA
              
Bramki :

 1 : 1 – Włodzimierz SMOLAREK   w 62 min
 2 : 1 – Dariusz DZIEKANOWSKI  w 65 min
 3 : 1 – Dariusz DZIEKANOWSKI  w 79 min
0 : 1 – Anastasios MITROUPOULOS w 35                                     min

Kazimierski Jacek, Kubicki Dariusz, Zmuda Wladyslaw(c), Wdowczyk Dariusz, Wojcicki Roman, Palasz Andrzej, Boniek Zbigniew, Wijas Jerzy, Buncol Andrzej, Dziekanowski Dariusz, Smolarek Włodzimierz
Sarganis Nikolaos, Xanthopoulos Petros, Michos Petros, Mitsibonas Iorgios, Karoulias Nikolaos, Chatsopoulos Polivios, Semertsidis Iorgios, Vamvakoulas Nikolaos, Kofidis Sevastianos, Mitroupoulos Anastasios, Anastopoulos Nikolaos(c)
Trener :Antoni Piechniczek
Miltos Papapostolou
Zmiany : 46 min Karas Jan za Buncol Andrzej,
83 min  Matysik Waldemar za  Palasz Andrzej
75 min Ardizoglou Christos  zaVamvakoulas Nikolaos,
87 min Dintsikos Ioannis za Michos Petros
Żółte kartki : 50 min  Wijas Jerzy, 87 min  Wdowczyk Dariusz
19' Semertsidis Iorgios, 85' Mitroupoulos Anastasios
Sędzia główny : Sven Thime (Norwegia)
Sędziowie liniowi : Einar Halle (Norwegia),
Rolf Hansen (Norwegia)

Czas eliminacji zaczął się dla Polski 17 października 1984 roku pierwszym meczem z Grecją. Po raz pierwszy również reprezentacja grała w Zabrzu.
Od strony organizacyjnej widowisko zapowiadało się doskonale. Działacze-debiutanci stanęli na wysokości zadania. W pierwszej połowie inaczej było z piłkarzami. Kłopoty z olbrzymim greckim napastnikiem Mitropulosem sięgnęły szczytu w 34 minucie. Na przerwę Polacy schodzili ze spuszczonymi głowami i stratą jednej bramki. Druga odsłona należała jednak do naszych. Włodzimierz Smolarek jak w wielu ważnych meczach, znów otworzył bramkowe konto. Dariusz Dziekanowski dwoma golami dopełnił reszty. Pierwszy mecz-pierwsze zwycięstwo. Tego samego dnia Belgia pokonała u siebie Albanię również 3:1. Faworyci na remis!



                   W akcji ofensywnej Zbigniew Boniek.                                                                                  



 Jerzy Wijas- forstoper i pomocnik, potrafi inicjować ataki .
    
Włodzimierz Smolarek sygnalizuje kolegom, że strzelił wyrównującą bramkę.






31.10.1984
Mielec
Stali
      widzów  24 500                           
POLSKA
2:2(1:0)
ALBANIA
              
Bramki : 
1 : 0 – Włodzimierz SMOLAREK  w                               23 min(głową)


2 : 2 – Andrzej PAŁASZ   w 80 min



1 : 1 – Bedri OMURI      w 55 min
1 : 2 -  Augustin KOLA  w 75 min

Kazimierski Jacek, Kubicki Dariusz, Zmuda Wladyslaw(c), Wojcicki Roman, Wdowczyk Dariusz, Palasz Andrzej, Boniek Zbigniew, Kazimierz Buda, Waldemar Matysik, Dziekanowski Dariusz, Smolarek Wlodzimierz
Musta Perlat, Rragami Ferit, Targaj Muhedin(c), Hodja Skender, Omuri Bedri, Demollar Suleiman, Bellgjini Haxhi, Muca Shkelqim, Josa Mirel, Minga Arben, Kola Agustin
Trener : Antoni Piechniczek
Shyqyri Breli
zmiany70 min  Komornicki Ryszard za  Kazimierz Buda,
76 min  Dziuba Marek za  Wojcicki Roman
63 min  Lame Ilir za Bellgjini Haxhi,
86 min  Eksarko Kristaq za  Lame Ilir
Żółte karki :
Demollar Suleiman
Sędzia głowny : Bruno Galler (Sszwajcaria)
Sędziowie liniowi : Daniel Burki (Szwajcaria),
Jakob Baumann (Szwajcaria)

Ostatni dzień października czarno zapisał się w kronice polskiej reprezentacji. W Mielcu nie było zwycięstwa. Polska tylko zremisowała z Albanią 2:2. Niespodziewany wynik poszedł w świat zostawiając w kraju czarne chmury nad kadrą i dyskusje na temat zestawienia drużyny. Żmuda zawiódł najbardziej. Roman Wójcicki wystąpił z nie wyleczoną kontuzją, nie powiódł się manewr z zamianą Kazimierza Budy na Ryszarda Komornickiego, po co w momencie niekorzystnego wyniku na boisko wszedł typowy obrońca Marek Dziuba?
To główne zarzuty w poszukiwaniu odpowiedzi, dlaczego osiągnięto tylko remis. I chyba przyszłoby nam spędzić spędzić sylwestrową noc w minorowych nastrojach gdyby nie grudniowy wyjazd największego naszego rywala- Belgii- na mecze do Aten i  Tirany. Strata aż trzech punktów przez ,,Czerwone Diabły” poprawiła humor  nie tylko trenerowi Antoniemu Piechniczkowi.  Zwłaszcza porażka z Albanią –drużyną, która Polakom odebrała jeden punkt.

Drugi mecz reprezentacji Polski z Albanią w Mielcu. Stoją od lewej: Żmuda, Kazimierski, 
Wójcicki, Dziekanowski, Wdowczyk, Kubicki, Boniek, Matysik, Buda, Pałasz, Smolarek.

  Kto kogo, obrońca reprezentacji Polski Wdowczyk będzie chyba szybszy

Szybka akcja Pałasza(z prawej) zakończona faulem w polu karnym. Niestety sędzia nie 
gwizdnął na ,,wapno”. Pałasz może tylko krzyknąć, bo zaraz wyląduje na ziemi.
Dobrze że nie było kontuzji.



19.12.1984
Ateny
Olimpic
      widzów 15 000                           
GRECJA
0:0(0:0)
              BELGIA                               
             

Sarganis Nikolaos, Xanthopoulos Petros, Karoulias Nikolaos, Manolas Stylianos, Kirastas Ioanis, Alavandas Nikolaos, Saravakos Dimitrios, Vamvakoulas Nikolaos, Mitroupoulos Anastasios, Anastopoulos Nikolaos(c), Papaioanou Apostolos
Pfaff Jean-Marie, Grun Georges, Jaspers Eddy, Van Der Elst Franky, Renquin Michel, De Groote Michel, Vercauteren Frank, Scifo Vincenzo, Ceulemans Jan(c), Czerniatynski Alexandre, Claesen Nico
Trener : Miltos Papapostolou
Guy Thys 
Zmiany : 81min  Kostikos Georgios za  Vamvakoulas Nikolaos
62 min  Voordeckers Edouard za Czerniatynski Alexandre
Żółte kartki : 40' Mitroupoulos Anastasios
30' De Groote Michel, 76' Grun Georges
Sędzia główny : Heinz Fahlner (AUT)
Sędziowie liniowi : Heinz Holzmann (AUT),
Gunther Bind (AUT)




22.12.1984
Tirana
Qemal Stafa
         
     widzów  20 000                           
ALBANIA
2:0(0:0)
           BELGIA                             
             
Bramki : 1 : 0 – Mirel JOSA        w 69 min
                2 : 0 – Arben MINGA  w 86 min
Musta Perlat, Zmijani Hysen, Targaj Muhedin(c), Hodja Skender, Ocelli Adnan, Rragami Ferit, Demollari Suleiman, Muca Shkelqim, Josa Mirel, Minga Arben, Kola Agustin
Pfaff Jean-Marie, Grun Georges, Jaspers Eddy, Van Der Elst Franky, Renquin Michel, De Groote Michel, Vercauteren Frank, Scifo Vincenzo, Ceulemans Jan(c), Czerniatynski Alexandre, Claesen Nico
Trener : Shyqyri Breli
Guy Thys 
Zmiany :
46 min  Clijsters Leo za  Scifo Vincenzo,
62 min  Voordeckers Edouard za Czerniatynski Alexandre
Sędzia główny : Victoriano Sanchez Arminio (Hiszpania)
Sędziowie liniowy : Pas Perez Jose (Hiszpania),
Perez Sanchez Jose (Hiszpania)



Albania od lewej: Agustin Kola, Arben Minga, Skender Hodja, Shkëlqim Muça, Ferid Ragami, Adnan Ocelli, Sulejman Demollari, Hysén Zmijani , Mirel Josa, Perlat Musta, Muhedin Targaj.

    Augustin Kola biegnie z piłką.                                                                                       



Shkelqim Muca(2 z lewej) i Sulejman Demollari(z prawej) w akcji ofensywnej


W 69 minucie Albańczycy niespodziewanie obejmują prowadzenie. Bramkę zdobył Mirel Josa(z lewej).
      Mirel Josa( z lewej)ciszy się po zdobyciu gola. W tle Adnan Ocelli.                                     



Enzo Scifo kontra  Mirel Josa





27.02.1985
Ateny
Olimpic
     widzów  20 000                           
GRECJA
2:0(2:0)
          ALBANIA                           
              
Bramki : 
1  : 0 – Dimitrios SARAVAKOS    w 9 min
2 : 0 – Kostas ANDONIOU           w  37 min
Sarganis Nikolaos, Alavandas Nikolaos, Karoulias Nikolaos, Kirastas Ioanis, Manolas Stylianos, Michos Petros, Saravakos Dimitrios, Andoniou Kostas, Anastopoulos Nikolaos(c), Papaioanou Apostolos, Kofidis Sevastianos
Musta Perlat, Zmijani Hysen, Ocelli Adnan, Targaj Muhedin(c), Demollari Suleiman, Hodja Skender, Josa Mirel, Muca Shkelqim, Bellgjini Haxhi, Minga Arben, Kola Agustin
Trener : Miltos Papapostolou
Shyqyri Breli 
Zmiany : 86 min  Batsinilas Kostas za Saravakos Dimitrios,
90 min  Semertzidis Yorgos za Papaioanou Apostolos
46 min  Hametaj Arian za Hodja Skender,
61 min Rragami Ferit za Bellgjini Haxhi
Żółte kartki : 63 min  Karoulias Nikolaos
36 min  Minga Arben, 70 min Ocelli Adnan
Sędzia główny : Ioan Igna (Rumunia)
Sędziowie liniowi :Mircea Nescu (Rumunia),
Ion Craciunescu (Rumunia)




27.03.1985
Bruksela
Heysel
     widzów  41 500                           
BELGIA
2:0(0:0)
          GRECJA                             
               
Bramki : 
1 :  0 – Frank VERCAUTEREN 
               w 69  min (wolny)
 2 : 0 – Vincenzo SCIFO                 w 89 min
Pfaff Jean-Marie, Grun Georges, Renquin Michel, Plessers Gerard, De Wolf Michel, Vercauteren Frank, Scifo Vincenzo, Vandereycken Rene, Voordeckers Edouard, Vandenbergh Erwin, Ceulemans Jan(c)
Sarganis Nikolaos, Alavandas Nikolaos, Karoulias Nikolaos, Kirastas Ioanis, Manolas Stylianos, Michos Petros, Saravakos Dimitrios, Andoniou Kostas, Anastopoulos Nikolaos(c), Mitroupoulos Anastasios, Papaioanou Apostolos
Trener : Guy Thys
Miltos Papapostolou 
Zmiany :
28 min Kofidis Sevastianos  za Andoniou Kostas,
77 min Dimopoulos Christos za  Saravakos Dimitrios
Żółte kartki : 19' Pfaff Jean-Marie
13 min  Michos Petros, 76 min  Kofidis Sevastianos, 81 min  Dimopoulos Christos
Sędzia główny : Keith Hackett (Anglia)
Sędziowie liniowi : Joseph Worall (Anglia),
Trevor Simpson (Anglia)



Kapitan Grecji Nikolaos  Anastopoulos na pierwszym planie.




01.05.1985
Bruksela
Heysel
      widzów  48 310                           
BELGIA
2:0(1:0)
             POLSKA                             

Bramki : 
1 : 0 – Ervin  VANDENBERGH   w 30 min
2 : 0 – Frank VERCAUTEREN   w 53  min
Munaron Jacques, Grun Georges, van der Elst Francois, Renquin Michel, Plessers Gerard, Scifo Vincenzo,Ceulemans Jan(c), van der Eycken Rene, Vercauteren Frank, Vandenbergh Edwin, Voordeckers Eddy
Kazimierski Jacek, Pawlak Krzysztof, Zmuda Wladyslaw(c), Wojcicki Roman, Ostrowski Marek, Buncol Andrzej, Matysik Waldemar, Boniek Zbigniew, Jalocha Jan, Dziekanowski Dariusz, Smolarek Wlodzimierz
Trener :Guy Thys
Antoni Piechniczek 
Zmiany : 80 min  Mommens Raymond za Vercauteren Frank,
83 min  Clijsters Leo za  Scifo Vincenzo
46 min Komornicki Ryszard za Jalocha Jan,
65 min Palasz Andrzej za Dziekanowski Dariusz
Żółte kartki :
54 min Zmuda Wladyslaw, 70 min Boniek Zbigniew
Sędzia główny : Malcolm Moffatt (Irlandia Północna)
Sędziowie liniowi : Frederick McKnight (Irlandia Północna),
Jack Poucher (Irlandia Północna)


Eliminacje roku 1985 rozpoczął mecz Grecja-Albania. Zwycięstwo Greków doprowadziło do ciekawej sytuacji. Wszystkie drużyny miały po trzy punkty. W maju Belgowie pokonali Greków i w glorii liderów grupy czekali na mecz z Polską. Przygotowania naszej ekipy w beskidzkiej Wiśle charakteryzował ciężka praca i ogromna mobilizacja. Wszyscy zgodnie zapewniali, że postarają się o niespodziankę. Jednak w środę 1 maja na stadionie Heysel w Brukseli Polacy zaprezentowali kiepski futbol. Nawet wzmocnienie zespołu, grającym wówczas w Bastii Józefem Młynarczykiem nie mogło dać efektu w postaci upragnionego remisu. Kontrowersje wywołała nie tylko gra Zbigniewa Bońka. Ole ustawienie go w środkowej formacji. Taka rola naszemu liderowi nie odpowiadała. Jan Jałocha-opiekun Scifo-zmieniony został po pierwszej połowie, a niektórzy twierdzili że i tak zdecydowanie za późno. Mało przekonywująco wypadł Andrzej Buncol, którego ocenę dodatkowo zaniżyło niewykorzystanie stuprocentowej sytuacji. Polska przegrała z Belgią 0:2 i znacznie oddaliła się od Meksyku.

Polska na Heysel. Od lewej: Władysław Żmuda, Józef Młynarczyk, Roman Wójcicki, Krzysztof Pawlak, Waldemar Matysik, Dariusz Dziekanowski, Zbigniew Boniek,
Marek Ostrowski, Andrzej Buncol, Włodzimierz Smolarek.

  
Tego dnia ,,Czerwone Diabły” były nie do zatrzymania -Frank Vercauteren…              



 …i Enzo Scifo.


Kapitan Belgów Jan Ceulemans w akcji przeciwko Polakom.         



Bramkarza gospodarzy Jeana Marie Pfaffa atakuje Dariusz Dziekanowski.



19.05.1985
Ateny
Olimpic
  widzów 52 500                           
GRECJA
1:4(0:1)
            POLSKA                             

Bramki :
 1 : 1 – Nikolaos ANASTOPOULOS  w 47min 
0 : 1 – Włodzimierz SMOLAREK  w 25 min

1 : 2 – Marek OSTROWSKI           w 58 min
1 : 3 – Zbigniew BONIEK                w 78 min
1 : 4 – Dariusz DZIEKANOWSKI  w 90 min
Sarganis Nikolaos, Alavantas Nikolaos, Kyrastas Ioannis, Mitsibonas Georgios, Karoulias Nikolaos, Antoniou Konstandinos, Michos Petros, Papaioannou Apostolos, Anastopoulos Nikolaos(c), Mitropoulos Anastasios, Dimopoulos Christos
Mlynarczyk Jozef, Pawlak Krzysztof, Wojcicki Roman, Przybys Kazimierz, Ostrowski Marek, Buncol Andrzej, Matysik Waldemar, Urban Jan, Tarasiewicz Ryszard, Boniek Zbigniew(c), Smolarek Wlodzimierz
Trener : Miltos Papapostolou
Antoni Piechniczek
Zmiany : 46 min Saravakos Dimitrios za  Mitsibonas Georgios,
67 min Skartados Iorgios za  Karoulias Nikolaos
15 min Dziekanowski Dariusz za  Tarasiewicz Ryszard
Żółte kartki : Karoulias Nikolaos
Urban Jan
Sędzia główny : Zoran Petrovic (Jugosławia)
Sędziowie liniowi : Branko Jovic (Jugosławia)


Rywale w drodze do Meksyku
W grupie 1 strefy europejskiej eliminacji do meksykańskiego mundialu los skojarzył ze sobą Polskę, Belgię, Grecję i Albanię. Dwie pierwsze reprezentacje uznano za zdecydowanych faworytów rywalizacji, w której zwycięzca otrzymywał awans do mistrzostw świata 1986 roku, a drużyna z drugiej lokaty prawo do gry w meczu barażowym.
Polacy w pierwszym meczu pokonali w Zabrzu Greków 3:1, chociaż do przerwy po golu Anastasiosa Mitropoulosa goście prowadzili 1:0. Bezbarwną grę biało-czerwonych ożywiłoło wejście na boisko w drugiej połowie Jana Kara m meczu na Przybysia, który w kadrze debiutował, było pewną niespodzianką. Tłumaczono to kontuzją Żmudy, ale były też głosy, że trener Piechniczek już nie widział miejsca w podstawowym składzie dla doświadczonego obrońcy. Można się z tymi opiniami zgodzić, biorąc pod uwagę fakt, że Żmuda później zaledwie dwukrotnie wystąpił w reprezentacji. W pomocy mieszanka rutyny i młodości. Doświadczeni: Andrzej Buncol z Legii i Waldemar Matysik - jedyny zawodnik kroczącego w 1985 do mistrzostwa Polski Górnika Zabrze. Młodzi-zdolni: Jan Urban z Zagłębia Sosnowiec i Ryszard Tarasiewicz ze Śląska Wrocław. Grecką bramkę miał atakować sprawdzony w mundialowych bojach duet: Zbigniew Boniek z Juventusu Turyn i Włodzimierz Smolarek z Widzewa. Zaskoczeniem był brak miejsca w podstawowym składzie dla Dariusza Dziekanowskiego.

Grecy do meczu, który również dla nich był spotkaniem ostatniej szansy, trenowali w ośrodku przygotowań olimpijskich w pobliżu Aten. Do kadry powołanej przez trenera Miltosa Papapostoulou największy wkład wniosły dwa kluby: Panathinaikos Ateny i Olympiakos Pireus. Panathinaikos, prowadzony przez Jacka Gmocha, odniósł w sezonie 1984-85 wielki sukces, awansując do półfinału Pucharu Europy. Ateńskie "Koniczynki" pokonały kolejno: Feyenoord Rotterdam, Linfield Belfast i IFK Göteborg. Półfinałowy rywal, obrońca trofeum, Liverpool to już była zbyt wysoka klasa dla piłkarzy z Aten. Grecy przegrali wyraźnie oba mecze (0:4 i 0:1), niemniej jednak podopieczni Jacka Gmocha pokazali się w Europie.
Trener Papapostoulou miał w swej kadrze kilka asów. Bramki strzegł Nikos Sarganis z Olympiakosu, wartościowymi piłkarzami byli również jego klubowi koledzy Petros Michos - defensywny pomocnik i Nikos Anastopoulos - napastnik i kapitan reprezentacji. Blokiem obronnym kierowali gracze Panathinaikosu: Giannis Kyrastas i Nikos Karoulias. Wśród pomocników na uwagę zasługiwał Apostolos Papaioannou z Iraklisu Saloniki, znakomity drybler. Do końca niepewny był występ Dimitrisa Saravakosa z Panathinaikosu, wschodzącej gwiazdy greckiej piłki. Ostatecznie Saravakos nie zagrał od początku meczu.
Nóż na gardle
Inny wynik, niż pokonanie Greków zmniejszał szanse na awans praktycznie do minimum. Kibice wątpili jednak w możliwość odniesienia przez Polaków zwycięstwa. Styl, w jakim biało-czerwoni przegrali kilka tygodni wcześniej na stadionie Heysel, oraz postawa reprezentantów w meczach ligowych nie napawały optymizmem. Pocieszano się jedynie tym, że Polscy piłkarze zawsze potrafili się zmobilizować w trudnej sytuacji.
Wybrańcy trenera Antoniego Piechniczka przygotowywali się do tego spotkania w Wiśle. 15 maja, na 4 dni przed meczem kadra wygrała 4:0 w sparingu z III-ligowym BKS Bielsko-Biała, w którym ówczesny selekcjoner reprezentacji stawiał pierwsze kroki w zawodzie trenera. Zdobyczą bramkową podzielili się: Zbigniew Boniek, Roman Wójcicki, Andrzej Buncol i Dariusz Dziekanowski. Dostrzeżono grę Bońka w ataku, co miało oznaczać ofensywną grę Polaków w Atenach. Nie obyło się bez komplikacji. Na drobne urazy narzekali: Ryszard Komornicki, Waldemar Prusik i Władysław Żmuda. Cała trójka zresztą w meczu z Grekami nie wystąpiła. Problemem był również opóźniony przyjazd na zgrupowanie pierwszego bramkarza reprezentacji, Józefa Młynarczyka, wówczas piłkarza francuskiej Bastii.
Młynarczyk miał wystąpić w bramce, na bokach obrony Piechniczek postawił na Krzysztofa Pawlaka z poznańskiego Lecha i Marka Ostrowskiego z Pogoni Szczecin. Parę stoperów tworzył duet Roman Wójcicki - Kazimierz Przybyś, klubowi koledzy z łódzkiego Widzewa. Wójcicki był już zawodnikiem doświadczonym, uczestnikiem mistrzostw świata, ale postawienie w tak ważnym meczu na Przybysia, który w kadrze debiutował, było pewną niespodzianką. Tłumaczono to kontuzją Żmudy, ale były też głosy, że trener Piechniczek już nie widział miejsca w podstawowym składzie dla doświadczonego obrońcy. Można się z tymi opiniami zgodzić, biorąc pod uwagę fakt, że Żmuda później zaledwie dwukrotnie wystąpił w reprezentacji. W pomocy mieszanka rutyny i młodości. Doświadczeni: Andrzej Buncol z Legii i Waldemar Matysik - jedyny zawodnik kroczącego w 1985 do mistrzostwa Polski Górnika Zabrze. Młodzi-zdolni: Jan Urban z Zagłębia Sosnowiec i Ryszard Tarasiewicz ze Śląska Wrocław. Grecką bramkę miał atakować sprawdzony w mundialowych bojach duet: Zbigniew Boniek z Juventusu Turyn i Włodzimierz Smolarek z Widzewa. Zaskoczeniem był brak miejsca w podstawowym składzie dla Dariusza Dziekanowskiego.
Grecy do meczu, który również dla nich był spotkaniem ostatniej szansy, trenowali w ośrodku przygotowań olimpijskich w pobliżu Aten. Do kadry powołanej przez trenera Miltosa Papapostoulou największy wkład wniosły dwa kluby: Panathinaikos Ateny i Olympiakos Pireus. Panathinaikos, prowadzony przez Jacka Gmocha, odniósł w sezonie 1984-85 wielki sukces, awansując do półfinału Pucharu Europy. Ateńskie "Koniczynki" pokonały kolejno: Feyenoord Rotterdam, Linfield Belfast i IFK Göteborg. Półfinałowy rywal, obrońca trofeum, Liverpool to już była zbyt wysoka klasa dla piłkarzy z Aten. Grecy przegrali wyraźnie oba mecze (0:4 i 0:1), niemniej jednak podopieczni Jacka Gmocha pokazali się w Europie.
Trener Papapostoulou miał w swej kadrze kilka asów. Bramki strzegł Nikos Sarganis z Olympiakosu, wartościowymi piłkarzami byli również jego klubowi koledzy Petros Michos - defensywny pomocnik i Nikos Anastopoulos - napastnik i kapitan reprezentacji. Blokiem obronnym kierowali gracze Panathinaikosu: Giannis Kyrastas i Nikos Karoulias. Wśród pomocników na uwagę zasługiwał Apostolos Papaioannou z Iraklisu Saloniki, znakomity drybler. Do końca niepewny był występ Dimitrisa Saravakosa z Panathinaikosu, wschodzącej gwiazdy greckiej piłki. Ostatecznie Saravakos nie zagrał od początku meczu.


Emocje na Stadionie Olimpijskim
W niedzielne popołudnie 19 maja 1985 roku na trybunach Stadionu Olimpijskiego w Atenach zasiadło blisko 45 tysięcy widzów, w zdecydowanej większości miejscowych, którzy liczyli na sukces gospodarzy. Z trybun płynęły kibicowskie przyśpiewki o worku bramek, który zabiorą ze sobą przybysze z Polski. Grekom sprzyjała pogoda: 25 stopni Celsjusza w cieniu, to nie były dla ich rywali ze środkowej Europy optymalne warunki do gry.
Od początku obie strony postawiły na grę ofensywną. Pierwszy strzał oddali co prawda Grecy, po rzucie wolnym wykonywanym przez Papaioannou, ale potem nastąpiła seria błyskotliwych akcji w wykonaniu biało-czerwonych. Najpierw Tarasiewicz po minięciu dwóch obrońców trafił w boczną siatkę, a w 13. minucie Polacy nie wykorzystali okazji w zamieszaniu pod bramką Sarganisa: Smolarek wycofał do Wójcickiego, a ten nie trafił w piłkę w idealnej sytuacji. Po kwadransie boisko opuścił Tarasiewicz, który doznał kontuzji po zderzeniu z rywalem, a w jego miejsce na placu gry pojawił się Dziekanowski.
W 24. minucie Polacy trafili po raz pierwszy. Smolarek rozpoczął rajd przez ponad połowę boiska. Rywale próbowali go podcinać, wytrącić z rytmu, ale mimo takiej asekuracji polski napastnik zdołał dobiec do pola karnego Greków i precyzyjnym strzałem umieścić piłkę w siatce. Kapitalnie w tej sytuacji zachował się jugosłowiański arbiter Zoran Petrović, który nie odgwizdał przewinień Giorgosa Mitsibonasa i Giannisa Kyrastasa stosując przywilej korzyści. Debiutujący w roli kapitana reprezentacji Boniek zmobilizował kolegów do utrzymania tego wyniku do przerwy i to się Polakom udało.
Po przerwie na boisku pojawił się Saravakos, co wniosło chwilowe ożywienie w drużynie greckiej. Ożywienie zakończone wyrównującą bramką po strzale z bliskiej odległości Anastopoulosa w 47. minucie meczu. Kilka minut później dobrą sytuację marnuje Buncol. W 58. minucie Polacy znów obejmują prowadzenie. Wszystko zaczyna się od świetnej akcji Urbana, który zostaje sfaulowany przy bocznej linii greckiego pola karnego. Rzut wolny wykonuje Boniek, który wykłada piłkę nadbiegającemu Ostrowskiemu. Obrońca Pogoni Szczecin silnym strzałem z okolicy 20. metra nie daje żadnych szans greckiemu bramkarzowi. W 72. minucie mogło być 3:1, gdy po akcji Dziekanowskiego i strzale Smolarka golkiper gospodarzy wypuszcza piłkę z rąk, ale po raz kolejny w tym meczu Buncol nie wykorzystuje dobrej sytuacji. Ale, co się odwlecze, to nie uciecze.
Nadeszła 78. minuta, gdy po raz kolejny boczny obrońca reprezentacji Polski skutecznie włączył się do akcji ofensywnej. Tym razem był to Krzysztof Pawlak, który wraz z Bońkiem w szkolny sposób wymanewrował grecką obronę. Zibi wpakował piłkę do pustej bramki i Polska prowadziła już dwoma golami. Po tym ciosie gospodarze wyraźnie spuścili z tonu, nie wierząc już w jakąkolwiek szansę na korzystny rezultat. Tymczasem Polacy szukali czwartej bramki. Najpierw Ostrowski mógł po raz kolejny w tym meczu trafić do siatki, ale jego bomba była minimalnie niecelna. Wreszcie w 89. minucie meczu Boniek zagrał do Dziekanowskiego, obrońcy gospodarzy sygnalizowali pozycję spaloną, ale zawodnik Widzewa z zimną krwią ustalił wynik meczu na 4:1.
Echa wygranej
Ciekawostką jest fakt, że bramki Dziekanowskiego nie pokazała polska telewizja, winą za przerwanie transmisji obarczając Greków. Szkoda, bo jak się później okazało była to najważniejsza bramka tych eliminacji: to dzięki tak wysokiej wygranej w Atenach, wspartej późniejszą skromną wygraną 1:0 z Albanią w Tiranie, Polacy mieli lepszą różnicę bramek od Belgów i w ostatnim meczu w Chorzowie biało-czerwonym do uzyskania awansu wystarczył remis.
Posunięcia taktyczne Piechniczka okazały się trafne. Uznanie wzbudziło przesunięcie Bońka ze środka pomocy do ataku, a Dziekanowskiego z ataku do środkowej linii. Chwalono poprawną grę debiutującego w tak ważnym meczu Przybysia. Ale największe uznanie wzbudziła "gra do przodu": permanentny atak, pozbawiony kunktatorstwa i gry na utrzymanie wyniku. Do działań ofensywnych włączali się z powodzeniem boczni obrońcy, a Młynarczyk potrafił udanie rozpocząć szybką akcję Polaków dalekim wyrzutem. Sukces ten ucieszył zmęczonych krajową piłką kibiców, bo zwycięstwo było nie tylko pewne, ale i osiągnięte w znakomitym stylu. Grecy nie okazali się dla doskonale zorganizowanych taktycznie Polaków równorzędnym przeciwnikiem. Ale rozmiary porażki zaskoczyły nawet ich, bo po raz pierwszy od 12. lat stracili cztery gole na własnym terenie.
sia. Wynik ustaliły trafienia dwóch piłkarzy łódzkiego Widzewa. Gol Włodzimierza Smolarka dał wyrównanie, a dwie bramki Dariusza Dziekanowskiego doprowadziły Polskę do zwycięstwa 3:1. W kolejnych grach Polacy mieli już mniej szczęścia: w Mielcu udało się wywalczyć i to nie bez kłopotów, zaledwie remis 2:2 z Albańczykami, a w kolejnej grze biało-czerwoni wyraźnie przegrali z Belgią w Brukseli 0:2. Właściwie po tym meczu Polska mogła już stracić szansę na pierwszą lokatę, gdyby nie wcześniejsze wpadki Belgów, zwłaszcza przegrana z Albanią w Tiranie 0:2.
Przed meczem Grecja - Polska w Atenach w tabeli prowadzili Belgowie z 7. punktami, ale oni też mieli rozegrane aż 5 z 6. spotkań. Pozostałe drużyny zgromadziły po trzy punkty. W tej sytuacji Polaków interesowało jedynie zwycięstwo w meczu wyjazdowym.


Tak cieszył się Dariusz Dziekanowski ze zdobycia
czwartej bramki.




30.12.1984
Tirana
Qemal Stafa
    widzów   20 000                           
ALBANIA
0:1(0:1)
           POLSKA                             

Bramki :
0 : 1 – Zbigniew BONIEK  w 24 min
Musta Perlat, Zmijani Hysen, Omuri Bedri, Targaj Muhedin(c), Jera Fatbardh, Hodja Skunder, Muca Shkelqim, Demollari Suleiman, Josa Mirel, Minga Arbel, Kola Agustin
Mlynarczyk Jozef, Pawlak Krzysztof, Wojcicki Roman, Przybys Kazimierz, Ostrowski Marek, Buncol Andrzej, Matysik Waldemar, Urban Jan, Dziekanowski Dariusz, Boniek Zbigniew(c), Smolarek Wlodzimierz
Trener : Shyqyri Breli
Antoni Piechniczek
Zmiany : 62 min  Mile Kristaq za Muca Shkelqim,
81 min  Marko Stavri za Demollari Suleiman
88 min Tarasiewicz Ryszard za Urban Jan
Sędzia główny : Yordan Zezov (Bułgaria)
Sędziowie liniowi : Ivan Yossifov (Bułgaria),
Bogdan Dotchev (Bułgaria)


Po zwycięstwie nad Grecją całkiem realnie zaczęto myśleć o awansie na Mundial 86. Trzeci i ostatni wyjazdowy mecz Polaków odbył się w Tiranie. Potyczka na tamtejszym stadionie Quemal  Stafa to pokaz wielkiego hartu Zbigniewa Bońka. 29 maja w barwach Juventusu rozegrał on finałowy mecz Pucharu Mistrzów na brukselskim Heysel. Fizyczne zmęczenie zostało pogłębione wyczerpaniem psychicznym po straszliwej tragedii na trybunach stadionu. Załamany horrorem, w którym zginęli ludzie, już kilkanaście godzin później dołączył do kolegów przygotowujących się do meczu w stolicy Albanii. I w 24 minucie zdobył jedyną  bramkę meczu. Mądra i konsekwentna gra całej drużyny pozwoliła utrzymać zwycięski rezultat.

 
Albania od lewej: Agustin Kola, Arben Minga, Skender Hodja, Fatbardh Jera, Shkëlqim Muça, Bedri Omuri, Sulejman
Demollari, Hysén Zmijani , Mirel Josa, Perlat Musta, Muhedin Targaj.

Kapitanowie Targaj i Boniek wymieniają pamiątkowe proporczyki .




11.09.1985
Chorzów
Silesia
    widzów  70 000                           
POLSKA
0:0(0:0)
             BELGIA                             

Bramki :
Mlynarczyk Jozef, Pawlak Krzysztof, Ostrowski Marek, Wojcicki Roman, Przybys Kazimierz, Dziekanowski Dariusz, Matysik Waldemar, Komornicki Ryszard, Urban Jan, Boniek Zbigniew(c), Smolarek Wlodzimierz
Pfaff Jean-Marie, Gerets Eric, van der Elst Francois, Grun Georges, Renquin Michel, van der Eycken Rene, Scifo Vincenzo, Ceulemans Jan(c), Plessers Gerard, Vandenbergh Erwin, Voordeckers Eddy
Trener : Antoni Piechniczek
Guy Thys 
Zmiany : 64 min  Palasz Andrzej za Smolarek Wlodzimierz,
87 min  Buncol Andrzej za Boniek Zbigniew
53 min Degrysse Marc za  Grun Georges,
74 min  Clijsters Leo za Vandenbergh Erwin
Żółte kartki : Przybyś Kazimierz, Urban Jan

Sędzia główny : Robert Valentine (Szkocja)
Sędziowie liniowi : Alexander Hugh (Szkocja),
Edward Lennie (Szkocja)

Przed ostatnim meczem reprezentacja Polski znalazła się na czele grupy pierwszej. Do awansu wystarczył remis. Bliskość celu mobilizowała. Decydujące, najważniejsze mecze to specjalność polskich piłkarzy. W przeddzień zawodów szampańskim humorem tryskał trener Belgów- Guy Thys. Zadziwiał spokojem. Jakby był pewien sukcesu lub też pogodził się z myślą o barażach z Holandią. Polacy zaszyci w zamku koło Tych, w spokoju i ciszy spędzili ostatnie chwile przed batalią. Gorączka rosła z godziny na godzinę. Osiągnęła apogeum w momencie, gdy sędzia Valentine ze Szkocji pojawił się przy wylocie tunelu prowadzącego z szatni, na czele drużyn wkraczających na płytę boiska Stadionu Śląskiego. 80-tysięczny chór zaśpiewał hymn Polski. Dziewięćdziesiąt minut dzieliło wtedy naszą drużynę od światowych finałów.
Każda minuta morderczej walki przybliżała Polaków do Meksyku. Pierwsza połowa to niemal partia szachów, w której żadna z drużyn w obawie przed  utratą bramki, nie dążyła do frontalnego ataku. Było to zrozumiałe jeśli chodzi o gospodarzy, taktyka rywali musiała jednak budzić wątpliwości. Ich strategia polegała na dziwnym założeniu przetrzymania pierwszych osiemdziesięciu minut i ostrym natarciu dopiero w końcówce. I rzeczywiście, ostatnie minuty należały do Belgów, lecz czasu na osiągnięcie sukcesu już zabrakło. Bezbramkowy remis!
Samego siebie przeszedł w tym dniu Józef Młynarczyk. Suwerenne panował na przedpolu, dzięki czemu kilkakrotnie uchronił zespół od straty gola. Obrazek z pomeczowej radości polskich piłkarzy przeszedł już do historii. Bramkarz naszej drużyny na ramionach Zbigniewa Bońka. Ten fakt mówi wszystko. Na słowa uznania i podziękowania zasłużyli wszyscy zawodnicy. Nie omieszkał tego podkreślić trener Antoni Piechniczek. Wyróżnił zespół za ambicję, ofiarność, wolę walki. Te elementy w połączeniu  z dojrzałą taktyką pozwoliły osiągnąć upragnioną przepustkę do Meksyku. Zewsząd napływały gratulacje. Brawo Polska, brawo trener Piechniczek. Po raz czwarty z kolei, a piąty w historii Polska w finałach mistrzostw świata.

Ostatni mecz eliminacji wypadł w chorzowskim kotle czarownic. Pamiętam, że oglądałem i nawet mój śp. dziadek zadzwonił, by sprawdzić czy wiem co jest grane. Nam wystarczał remis, „Diabły” musiały wygrać. Jak wyglądał ten mecz, tego nie pomnę, było zapewne dużo walki, trochę nerwówki, najważniejsze, że biało-czerwoni wytrzymali do końca, okazali się lepsi o włos (bramki: 10-6, Belgowie: 7-3) i moglibyśmy kupować meksykańskie sombrera, gdyby jeszcze  w sklepach było coś więcej oprócz octu(zdjęcie poniżej)




    
Smolarek i Urban(ciemne koszulki) w starciu z belgijską obroną(Gerets). Nam wystarczył 
remis, oni musieli wygrać, ale nie wygrali.
   

 W akcji uznana gwiazda reprezentacji Zbigniew Boniek…                    

 … i nadzieja Jan Urban.


Włodzimierz Smolarek próbuje dosięgnąć piłki. Akcję polskiego napastnika obserwują z oddali:
belgijski napastnik Jan Ceulemans (z prawej) oraz sędzia Szkot Robert  Valentine.                                  
 
   
Przy piłce Ryszard Komornicki naciskany przez Nico Claesena.
                                    


Dariusz Dziekanowski-najlepszy Polski piłkarz w 1985 roku.
Dobrze gra zarówno w pomocy jak i w ataku.
Jeden z silnych punktów drużyny.

  
Akcja napastnika reprezentacji Polski Włodka Smolarka.

      
Radość na ławce rezerwowych-z prawej trener Piechniczek, w środku
    trener Bernard Blaut, z lewej Smolarek      


 Radość na historycznym zdjęciu.Młynarczyk niesiony przez Bońka.
Po lewej Wójcicki.




30.10.1985
Tirana
Qemal Stafa
   widzów  17 000                           
ALBANIA
1:1(1:0)
              GRECJA                             

Bramki  : 1 : 0 – Bedri  OMURI   w  24 min

1 : 1 – Iorgios SKARTADOS  w 54 min
Musta Perlat, Zmijani Hysen, Omuri Bedri, Targaj Muhedin(c), Abazi Eduard, Hodja Skender, Josa Mirel, Muca Shkelqim, Bimo A., Minga Arben, Demollari Suleiman
Sarganis Nikolaos, Alavantas Nikolaos, Skartados Iorgios, Manolas Stylianos, Michos Petros, Mavridis Kostandinos, Papaioannou Pavlos, Papaioannou Lakis, Anastopoulos Nikolaos(c), Mitropoulos Anastasios, Kofidis Sevastianos
Trener : Agron Sulaj
Miltos Papapostolou
Zmiany : 46 min  Kola Agustin za Abazi Eduard
49 min  Antoniou Konstandinos za Papaioannou Pavlos,
86 min  Semertzidis Yorgos za Papaioannou Apostolos
Żółte kartki :
25 min Mavridis Kostandinos
Sędzia główny : Raul Fernandes Nazare (Portugalia)
Sędziowie liniowi : Luis Mario Silva (Portugalia),
Vitor Correia (Portugalia)


GRUPA 1
POLSKA
BELGIA
ALBANIA
GRECJA
POLSKA 
-
0-0
2-2
3-1
BELGIA
2-0
-
3-1
2-0
ALBANIA 
0-1
2-0
-
1-1
GRECJA 
1-4
0-0
2-0
-


 GRUPA 1

DRUŻYNA
M
Z
R
P
BRAMKI
PUNKTY
POLSKA
6
3
2
1
10 - 6
8

BELGIA
6
3
2
1
7 - 3
8
ALBANIA
6
1
2
3
6 - 9
4
GRECJA
6
1
2
3
5 -10
4







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz